Wiem, że dla wielu z Was mój entuzjazm wydaje się nieco
przedwczesny, ale to prawda. W moim dystrykcie wakacje zaczynają się już 28 maja
i muszę przyznać, że z utęsknieniem czekam na ten dzien. (Mam tyle planów, które od wielu miesięcy czeka na realizację!) Powinnam oczywiście wspomnieć o
tym, że rok szkolny w USA zaczyna się znacznie wcześniej niż w Polsce, dlatego
i kończymy zwykle miesiąc wcześniej.
Wspominałam w poprzednim poście, o tym że mam dość dużo pracy i
przyznaję, że bałam się, że nie zdążę umieścić nowego filmu z piosenką:
Życzenia dla Mamy.
Na szczęście udało mi się dzisiaj nagrać co nieco i choć jak zawsze nie
jestem zadowolona to myślę, że nagranie to pomoże Wam poznać co nieco tę banalnie prostą piosenkę.
Ten prosty materiał muzyczny można także zaśpiewać dla Taty, wymieniając jedynie początkowe słowa: "Moja Droga Mamo" na "Mój Wspaniały Tato".
Przyszedł czas na baardzo prostą piosenkę o wiośnie. Myślę, że
większość z Was zorientowała się, że materiały muzyczne, które proponuję są naprawdę
łatwe do nauczenia. Oczywiście mam w swoim "repertuarze" bardziej
ambitne piosenki (i obiecuję kiedyś je zamieścić), ale tworząc ten blog
zależało mi na tym, aby dzielić się z Wami przede wszystkim tymi zabawami,
które szybko "wpadają w ucho".
Mogę Was zapewnić, że wszystkie zabawy
wcześniej wprowadziłam w swoich klasach i wybrałam te, które najbardziej przypadły
moim uczniom do gustu. Co więcej nauczenie się ich zajęło naprawdę bardzo niewiele czasu.
Przypuszczam, że wielu z Was zastanawia się jak to możliwe, że
w USA mam możliwość śpiewania piosenek po polsku...Otóż od wielu lat, oprócz swojej
regularnej pracy, prowadzę zajęcia muzyki w jednej ze szkół polonijnych (która liczy
prawie 700 uczniów!). Szkoła, w której pracuję jest jedna z niewielu, która zapewnia
naszym wspaniałym polskim dzieciom dostęp do zajęć umuzykalniających.
A
oto i piosenka:
Wybaczcie mi proszę wszystkie niedociągnięcia:)
Ta niemal banalnie prosta piosenka, a szczególnie jej pierwsza
zwrotka, doskonale pasuje do zabawy z chustą animacyjną. Wkrótce postaram się umieścić film z instrukcją takiej właśnie zabawy.
Przygotowuję także nagranie piosenki dla Mamy. A zatem do zobaczenia 😘
Od kilku dni, z pozoru, nie zajmuję się swoim blogiem.
Oczywiście to tylko pozory, choć przyznaję...jestem bardzo zapracowana. Dzisiaj
chciałabym podzielić się z Wami jednym z moich pomysłów. Jakiś czas temu przygotowałam
karty pracy związane z nazwami dni tygodnia. W swoich zbiorach mam znacznie
więcej materiałów tego rodzaju, ale oczywiście zaprezentuję je za jakiś czas. A
tutaj, jak zwykle przykładów z mojego zestawu:
Myślę, że wszyscy z utęsknieniem wyglądamy wszelkich oznak
wiosny...
Niestety na zewnątrz wciąż chłodno, ale ja postanowiłam wprowadzićodrobinkęciepła i świątecznego nastroju na blogu.
Właśnie przygotowałam swój nowy zestaw wiosenno-świąteczny! Tym razem złożony jest z 20 kolorowych kart pracy i, jak zwykle do tej pory, zawiera zadania z matematyki z zakresu 1-10.
Udało mi się nagrać kolejny film
instruktarzowy z piosenką!
Jak zawsze, jestem bardzo z niego niezadowolona, dlatego proszę miejcie
na uwadze to, że wciąż jestem absolutnym amatorem w zakresie nagrywania.
Zabawa, którą dzisiaj prezentuję jest swoistego rodzaju adaptacją powstałej w 1910 roku piosenki: "Skiddy-Mer-Rink-A-Doo", która od dawna znajduje się w tzw. Public Domain. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat powstało wiele przeróbek (także dla dzieci) tej łatwowpadającej w ucho zabawy.
Przez lata z dużą radością śpiewałam ze swoimi uczniami angielską wersję tej piosenki, aż do momentu kiedy zdecydowałam, że czas zaprezentować tą wyjątkową melodię polskim dzieciom.
Moja wersja tylko w pewnym stopniu przypomina tą piosenkę, ale jak zawsze starałam się, aby tekst i melodia były łatwo przyswajalne i przyjazne dzieciom.
Zupełnie niedawno zdecydowałam się nią z Wami podzielić, bo ku mojej ogromnej radości wróciłam po wielu latach do tej piosenki i spotkała się ona wśród moich uczniów z dużym zainteresowaniem.
Oczywiście, tak jak wspominam w filmie, wydaje mi się, że najlepszym okresem na jej śpiewanie jest czas walentynek, ale mam wrażenie, że w czasie roku szkolnego bez wątpienia można znaleźć więcej okazji do jej wykonania.
Dzień dobry Kochani. Gdziekolwiek spojrzymy,
walentynkowy czar ogarnia niemal wszystkie odwiedzane przez nas zakątki.
A ja dziś wracam do matematyki 😊 Nie jest to zbyt romantyczny motyw,
ale trzeba przyznać, że bardzo pomocny. Jestem przekonana, że matematykę można
pokochać. Aby jednak „zarazić” tą niezwykłą nauką naszych podopiecznych musimy
niejednokrotnie uciekać się do wielu, czasem nietypowych sposobów.
Mój dzisiejszy oczywiście nie jest aż tak oryginalny i wyjątkowy, ale być może
zainspiruje Was i pomoże w pracy. Umieściłam w nim kilka kart pracy z ćwiczeniami w zakresie 1-10.
Jeśli szukacie nowych pomysłów, materiałów
edukacyjnych lub uwielbiacie dzielić się z innymi swoim doświadczeniem i zgromadzonymi
przez lata cennymi ideami to zapraszam do grupy facebook
Mimo, iż przez kilkanaście dni niewiele pojawiło się na moim
blogu to muszę powiedzieć, że w mojej głowie jak zawsze zrodziło się wiele
pomysłów. Niestety nie miałam fizycznie szansy ich udostępnić. Jak zawsze czekają na właściwy czas.
Dzisiaj zapraszam Was do obejrzenia mojej piosenki: "Ja jestem muzykantem".
Musze wspomnieć, ze jest to propozycja dla najmłodszych, stąd wielu z Was zaskoczy prostota. W wielu przypadkach właśnie ta nieskomplikowana forma doskonale się sprawdza. Poniżej przygotowałam krótki, instruktarzowy film. Oczywiście daleko mi do gwiazdy filmowej, dlatego proszę o wyrozumiałość i potraktowanie tego jako wizualnej pomocy.
Piosenka ma pewne zalety, bo pozwala na rozszerzenie i rozbudowanie tekstu poprzez dodanie nowych instrumentów.
A oto słowa:
A teraz już czas na zasłużony odpoczynek po ciężkim tygodniu:) Życzę wszystkim wspaniałego weekendu.
Jakiś czas temu przygotowałam dla swoich uczniów nową zgadywankę flanelową. W swoich zbiorach znalazłam szablon bałwanka, kul śnieżnych i pomyślałam, że czas najwyższy wykorzystać te materiały.
Muszę przyznać, że kilka dni temu udało mi się zaprezentować maluszkom moją nową zabawę i z dużym uczuciem radościpragnępowiedzieć, że przyjęły ją ze sporym entuzjazmem.
Poniżej umieściłam nagranie, w którym staram się pokrótce opowiedzieć tę bardzo prostą historię.
W nagranym materiale wykorzystałam zaledwie 5 kul. W starszych grupach można zastosować nawet 10. Należy jednak pamiętać, ze zwiększona ilość kul znacznie wydłuży zabawę.
I jeszcze jedna wersja filmowa tej zabawy:
A jak wykonałam poszczególne elementy zgadywanki?
Jak zawsze, wydrukowane materiały wycięłam i zalaminowałam (te w filmie były wielokrotnie przeze mnie wykorzystane, dlatego można zauważyć na nich ślady użytkowania).
Tym razem na tylnej stronie kul nakleiłam dwa szorstkie rzepy. Umieściłam je na prawej i lewej krawędzi. Część środkowa powinna pozostać pusta, tak by w tym miejscu mógł schować się bałwanek.
Kule śnieżne można także wykonać z flaneli lub filcu. Często jednak biały kolor prześwituje, dlatego warto podłożyć pod taką kulę extra warstwęmateriału. Cyfry można wykonać np. czarnym pisakiem.
Jakiś czas temu wymyśliłam prostą
rymowankę o bałwanku. Jest to dość
krótki wierszyk, do którego dopasowałam kilka form ruchowych. W moich klasach sprawdziła się doskonale,
dlatego pomyślałam, że być może i Wam przypadnie do gustu.
Poniżej znajdziecie kilka pomocy: zwykły tekst, tekst z instrukcją oraz film, który dzisiaj nakręciłam.
Film
Oczywiście nagrywając film użyłam najpierw lewej a później prawej ręki, tak aby osoby oglądające mnie mogły użyć właściwych stron.
Dziś pierwszy dzień roku i nie ukrywam, że z dużym entuzjazmem
czekam na kolejne jego dni. Mój wrodzony optymizm podpowiada mi ze będzie to
wyjątkowy, i dobry czas, dlatego życzę wszystkim z całego serca dużo zdrowia,
miłości i cudownych, ciepłych ludzi wokół siebie. Niech Wasza kreatywność nigdy
Was nie opuszcza, a Wasza praca przynosi Wam wiele radości i satysfakcji.
Wielokrotnie wspominałam, że brak czasu stale uniemożliwia mi
umieszczanie kolejnych postów. Często zdarza się, że sezon np. na liście już
się skończył, a ja wciąż w swoich zapasach mam wiele materiałów z tym
związanych. Oczywiście liście nie będą dzisiaj głównymi bohaterami. Zachowam je
na kolejny, jesienny sezon:)
Pomyślałam jednak, że może pomiędzy moimi zimowymi i śnieżnymi
tematami zaprezentuję Wam mój pomysł na karty pracy o tematyce walentynkowej.